Ile procent narciarzy kupuje ubezpieczenie narciarskie ?

TU Europa przeprowadziło badania, w których sprawdzało jaki procent narciarzy kupuje ubezpieczenie narciarskie. Wyniki badań znajdziecie w tekście natomiast warto zwrócić uwagę na to, że popularne karty EKUZ nie gwarantują wcale aż takiej ochrony jak mogłoby się wydawać…

Ubezpieczenie narciarskie – warto czy nie warto ?

Lepiej wykupić ubezpieczenie i szusować na stoku nie myśląc o ewentualnych przykrych konsekwencjach? Czy zaryzykować i jeździć bez polisy z nadzieją, że nic się nie stanie? Pragniemy podzielić się z Państwem wynikami najnowszego badania konsumenckiego, jakie przeprowadziło TU Europa na reprezentatywnej grupie narciarzy i snowboardzistów.

Ile procent narciarzy kupuje ubezpieczenie ?

Choć aż 82 proc. zapytanych narciarzy i snowboardzistów uważa, że warto zaopatrzyć się w ubezpieczenie indywidualne na wyjazd zimowy, to tylko niespełna 40 proc. faktycznie je kupuje. Jednocześnie duża grupa, bo cztery piąte, stwierdza, że sporty zimowe są niebezpieczne, a koszty leczenia po wypadku na stoku, w opinii ponad połowy osób, bardzo wysokie. Takie wnioski płyną z badania „Świadomość ubezpieczeniowa Polaków na stoku” przeprowadzonego w listopadzie br. na zlecenie TU Europa przez ośrodek IMAS wśród niemal 1400 internautów, z czego ponad pół tysiąca aktywnie uprawiających narciarstwo lub snowboarding.

Miłośnicy białego szaleństwa pytani podczas badania Europy o to, jak dbają o bezpieczeństwo, w zdecydowanej większości (87 proc.) odpowiadają, że przestrzegają przepisów obowiązujących na stoku. Dwie trzecie respondentów używa kasku i sprawdzonego sprzętu, a tylko niecałe 40 proc. wykupuje specjalne ubezpieczenie.

Ubezpieczenie narciarskie czy karta EKUZ ?

Polacy jeżdżący na nartach za granicą liczą na ochronę, jaką w przekonaniu aż 62 proc. badanych zapewnia bezpłatna Europejska Karta Ubezpieczenia Zdrowotnego (EKUZ), dostępna w ramach NFZ. Tymczasem karta pokrywa tylko podstawowe koszty leczenia w państwowych placówkach i nie uwzględnia np. transportu chorego do Polski karetką lub śmigłowcem, co jest zazwyczaj największym wydatkiem. W popularnej wśród Polaków Austrii dzienna stawka za leczenie szpitalne na oddziale chirurgicznym, w zależności od rodzaju urazów, wynosi aż 500-1500 euro. Kiedy natomiast trafimy do szpitala w Czechach ze złamaną nogą, to opuścimy go po leczeniu ubożsi o 150-1000 euro. Dlaczego więc Polacy uważają, że nie warto kupować ubezpieczenia? W opinii niemal połowy badanych polisa taka jest zbyt droga, a pozostali liczą na wspomnianą EKUZ. Spośród osób, które uważają, że indywidualną polisę warto i należy kupić, bardzo liczna grupa, bo aż cztery piąte uzasadnia to tym, że sporty zimowe są niebezpieczne, a ponad połowa potwierdza, że koszty leczenia za granicą są bardzo wysokie. Polacy uważają, że polisy narciarskie są zbyt drogie, polegając tylko na obiegowych opiniach. W rzeczywistości ceny nie są wysokie, zwłaszcza biorąc pod uwagę szeroki zakres takich polis i wysokość sumy ubezpieczenia.

Ubezpieczenie narciarskie cena

Najwięcej badanych, 43 procent, jest skłonnych wydać na indywidualne ubezpieczenie kwotę w przedziale 51-100 złotych, ale, co ciekawe, aż prawie jedna piąta jest gotowa zapłacić za nie do 200 złotych. Tymczasem przykładowe ubezpieczenie narciarskie Sport&Fun, dostępne w ofercie TU Europa, skalkulowane dla jednej osoby na 7 dni, obejmujące OC i obowiązujące na całym świecie to koszt ok. 34 zł.

Porównanie cen ubezpieczenia różnych firm

Tekst powstał na podstawie danych TU Europa

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.